Dlaczego albo DOBRY, albo ZŁY?

Dzisiejszy świat pławi się w subtelnościach, niuansach, nakreślaniu różnych punktów wiedzenia. Nie inaczej jest z recenzjami filmowymi. Czytamy, przekopujemy się przez erudycyjne wypociny recenzenta, który szkicuje cały kontekst, lustruje przeszłość reżysera/scenarzysty/kogo tam jeszcze, by na końcu zostawić skonfundowanego czytelnika z pytaniem: Fajnie, ale czy jest to do cholery DOBRY film? Bogu dzięki, że są stosowane systemy punktowo-gwiazdkowe. Ale co tak naprawdę mówi nam informacja, że za scenariusz film ma 4,45/6, za grę aktorską — 8,123/10, a ogólna ocena wynosi 7,23/11? Aaa!

A przecież to jest takie proste — są na świecie dwa rodzaje filmów –DOBRE i ZŁE. Obie kategorie są weberowskimi typami idealnymi, rzadko — co nie znaczy, że nigdy! — występującymi. Oczywiście każda produkcja, będzie się lokować gdzieś na kontinuum rozpiętym między tymi dwoma ekstremami. Nie jesteśmy jednak takimi manichejskimi radykałami, by nasze recenzje sprowadzać do liczącego dwa słowa komentarza (DOBRY FILM/ZŁY FILM) i konfundować spragnionych wiedzy kinomanów. Wiemy, że w obrazach ośmiobitowych wystąpuje 256 odcieni szarości (na świecie pewnie trochę więcej), a i nie bez znaczenia jest kontekst.

Są filmy dobre, żeby się odmóżczyć i dobre, w platońskim znaczeniu DOBRA. Nie będziemy się na nich świetnie bawić, z kina wyjdziemy prosto do baru na setkę wódki, żeby dojść do siebie, ale będziemy wiedzieć, że widzieliśmy namiastkę DOBRA. Są filmy ZŁE, bo dramatycznie rozmijają się z tym, czym miały być. Albo tak ZŁE, że aż żal nam czasu straconego na oglądanie ich trailera (nie wierzycie?). I są wreszcie filmy tak złe, że świetnie się przy nich bawimy, dlatego są w jakiś sposób… DOBRE.

Namieszaliśmy? Mamy nadzieję, że nie. Ogólnie rzecz ujmując – wierzymy jeszcze w istniejącą cieniutką i niewidzialną granicę, która dzieli filmy na DOBRE i ZŁE. W recenzjach na blogu postaramy się tyleż dać upust swoim filmowym frustracjom i miłościom, co klarownie odpowiedzieć na pytanie, czy dany film jest godny Waszego czasu i pieniędzy. Jest w końcu tyle innych przyjemniejszych i tańszych rozrywek na świecie. Nieprawdaż?

Rybka&Słoń

2 thoughts on “Dlaczego albo DOBRY, albo ZŁY?

Dodaj komentarz